Po bardzo trudnym i zaciętym meczu wyjazdowym Cyklon pokonał Pogrom Zbójno 4:2.
Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczeli gospodarze, którzy po nieco ponaddwudziestu minutach gry prowadzili 2-0. Cykloniści odpowiedzieli jeszcze przed upływem drugiego kwadransa bramką z rzutu karnego, który pewnie egzekwował Mańka. Po tej bramce to podopieczni trenera Marka Zająca przejęli inicjatywę i wydawało się, że wyrównanie nastąpi jeszcze przed przerwą, jednak tak się nie stało i na przerwę to zawodnicy Pogromu schodzili z jednobramkowym prowadzeniem.
Po przerwie Cyklon ruszył do ataku co przyniosło zamierzone efekty. Najpierw wynik meczu wyrównał Kaczorek, który najlepiej odnalazł się w zamieszaniu po rzucie rożnym. Następnie wprowadzony w drugiej połowie Lewandowski wyprowadził Cyklon na prowadzenie, a ostateczny cios zadał R.Łagodziński, ustalając wynik spotkania na 2-4 dla naszego zespołu.
Bramki:
10' POGROM
24' POGROM
28' Jarosław Mańka (rzut karny za faul na Marku Banaszaku)
67' Jarosław Kaczorek
69' Michał Lewandowski
87' Radosław Łagodziński (as. Jarosław Mańka)
Skład:
Supczewski - Rudewicz,Kaczorek,Łagodziński B.,Sadowski,Mańka,Warduliński,Ostrowski P.,Kurek,Banaszak,Kowalski
Zmiany:
30' zszedł Bartosz Łagodziński, wszedł Radosław Łagodziński
46' zszedł Piotr Kurek, wszedł Michał Lewnadowski
60' zszedł Marcin Sadowski, wszedł Grzegorz Urbański
63' zszedł Grzegorz Urbański [kontuzja], wszedł Mateusz Bochat
Żółte kartki:
Bochat
Rezerwowi:
Ostrowski S.,Hamerla,Latanowicz
Nie wypada także nie wspomnieć o urazie zawodnika Pogromu, który zatrzymując naszego zawodnika niefortunnie upadł i został przewieziony do szpitala przez karetkę pogotowia. Mamy nadzieję, że nic poważnego się nie stało i szybko wróci na boisko, czego mu zresztą życzymy! Tyle jeśli chodzi o sam mecz, jednak nie wypada nie napisać o całej otoczce pozasportowej.
Niestety kontuzji doznał także nasz zawodnik, Grzegorz Urbański, który dosłownie chwilę po wejściu na boisko musiał je opuścić. Wracaj do zdrowia, Grzesiu!!!
To co działo się w trakcie meczu i już po jego zakończeniu przekracza granice jakiejkolwiek ludzkiej przyzwoitości. Podczas meczu "kibice" miejscowego zespołu próbowali zaatakować ławkę rezerwowych naszego zespołu, a po meczu jeden z nich uderzył sędziego. Pomeczowe zajście doskonale widziała miejscowa policja, pozostawiając całą sytuację bez jakiejkoliek reakcji. Dopiero po wskazaniu z naszej strony funkcjonariusze udali się w kierunku osoby, która zaatakowała arbitra. Oczywiście brak było jakiejkolwiek ochrony, a atmosfera wśród "koneserów" z trybun była daleka od takiej przy której zawodnicy mogą czuć się bezpiecznie. To zdecydowanie nie były warunki sprzyjające grze w piłkę. Niestety nie jest to pierwsza tego typu sytuacja w tej miejscowości, podobne rzeczy działy się już na jednym z wcześniejszych naszych wyjazdów do tego zespołu. Liczymy, że tym razem zostaną wyciągnięte należyte konsekwencje...
Spory udział w całym tym zamieszaniu mają "kibice" wąbrzeskiej Unii, których zdecydowanie największą siłą jest internet. Brednie wypisywane przez nich na facebooku na temat naszego zespołu są już nie tyle śmieszne, co po prostu żałosne, ale rozumiemy to. Jakoś muszą zrekompensować sobie porażkę z zeszłego tyogodnia czy to, że ich świetny zespół, który pokonał outisdera ligi po bramce w ostatniej sekundzie, nie zajmuje pozycji lidera...Apelujemy o choć odrobinę pokory i samokrytyki!